19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Siedmiorakie dary

Ocena: 0
6104
Cudowne uzdrowienia, śpiew w językach, dar prorokowania – czym są tajemnicze charyzmaty Ducha Świętego?
Pełny kościół, nastrojowa muzyka, blask świec. Tłum modli się w językach, tworząc dziwną, nieziemską harmonię. Jedni płaczą, inni się śmieją. Ktoś nagle upada pod wpływem modlitwy kapłana z nałożeniem rąk.

– Dom wariatów. Tak mniej więcej myślałem, kiedy po raz pierwszy znalazłem się na nabożeństwie z modlitwą o uzdrowienie – mówi Jacek Piotrowicz, animator charyzmatycznej wspólnoty Pójdź za Mną. – Myślałem, że członkowie Odnowy w Duchu Świętym, owszem, tworzą sobie fajną atmosferę przy śpiewie i dźwiękach gitary, ale tak naprawdę więcej jest w tym wszystkim emocjonalnego nakręcania się niż głębokiej wiary. Na modlitwie stałem jak słup soli, to było obok mnie.

Wszystko się zmieniło po wyjeździe na Kurs Filip, będący swego rodzaju „pierwszym stopniem wtajemniczenia” w Odnowie w Duchu Świętym.

– Podczas jednej z takich modlitw usłyszałem proroctwo wypowiedziane przez jednego z animatorów, dotyczące mojego życia – wspomina Jacek. – To było zupełnie niesamowite, ponieważ dotyczyło mojej najgłębszej tajemnicy, o której nigdy nikomu nie mówiłem. Te słowa dotknęły mnie bardzo głęboko i ostatecznie przekonały, że charyzmaty to coś bardzo realnego. Później przeżyłem modlitwę wstawienniczą, która była początkiem uzdrowienia moich najgłębszych zranień z przeszłości.

Znaki czasu

– Charyzmaty to nie jest nowe zjawisko religijne, wymysł dzisiejszych czasów – zaznacza ks. Dominik Chmielewski SDB, duszpasterz akademicki UKSW. – W Dziejach Apostolskich czytamy, że chrześcijanie w pierwszych wiekach w sposób bardzo naturalny posługiwali charyzmatycznie. Dar języków, proroctwa, uzdrowienia nie były czymś dla nich zaskakującym. Musimy dziś zadać sobie pytanie: dlaczego kiedy św. Piotr mówił jedno kazanie, nawracało się trzy tysiące ludzi, a my dziś mówimy trzy tysiące kazań i nawraca się jedna osoba? Myślę, że obserwowane od Soboru Watykańskiego II intensywne „pączkowanie” wspólnot charyzmatycznych to szczególny znak czasu, swoisty powrót do źródeł Kościoła.

W soborowej Konstytucji o Kościele Lumen gentium czytamy, że Duch Święty działa przez charyzmaty, które trzeba przyjmować „z dziękczynieniem i ku pociesze” (KK 12). Jak mówią ojcowie soborowi, dary te zostały nam dane jako narzędzia ewangelizacji po to, by z nową mocą budować Kościół.

– Dlaczego akurat teraz? Widocznie dziś takie działanie Ducha Świętego jest nam szczególnie potrzebne – zastanawia się ks. Roman Trzciński, duszpasterz warszawskiej wspólnoty Woda Życia. – Współcześnie, kiedy obserwujemy niespotykane dotąd szerzenie się ateizmu i konsumpcjonizmu, Duch Święty działa szczególnie silnie.

Charyzmatom, ze względu na ich niezwykłość, od zawsze towarzyszą nieufność i zdziwienie. A także wiele pytań. Bo skoro wszyscy otrzymaliśmy je na chrzcie i bierzmowaniu, to dlaczego jedni prorokują i modlą się w językach, a inni nie?

– Odpowiedź jest prosta: na działanie Ducha Świętego w naszym życiu trzeba wyrazić zgodę. Bo charyzmat to sposób, w jaki Duch Święty działa przeze mnie. Co zrobić, aby otrzymać charyzmat? Po prostu modlić się – mówi ks. Trzciński.

Odważni i rozważni

Okazuje się, że łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić. Przekonał się o tym Jacek Piotrowicz, który wprawdzie uwierzył w działanie charyzmatów, ale miał duże problemy, by sam się we wspólnocie na nie otworzyć.

– Ciągle mówiłem Bogu, że się otwieram, ale nic się nie działo. Nie wiedziałem, jak zacząć, jak się zachowywać, co mówić – wspomina. – Otwarcie się na charyzmat jest trochę jak skok w ciemność z ufnością, że Bóg mnie złapie. Wymaga przełamania naturalnego strachu przed tym, jak będę wyglądał, wypowiadając niezrozumiałe słowa, jak ocenią mnie inni, czy nie wezmą mnie za wariata, czy się nie ośmieszę. To jest świadoma decyzja, akt woli i rozumu.

– Posługiwanie charyzmatami wymaga odwagi i rozwagi – zaznacza ks. Chmielewski. – Odwagi, gdy trzeba podjąć ryzyko pomyłki i ośmieszenia. Człowiek modlący się językami naprawdę wygląda jak wariat. Rozwaga jest potrzebna, by odróżnić subtelne natchnienia Ducha Świętego od moich własnych wymysłów.

O tym, jak trudno wykonać taki skok, posługujący modlitwą wstawienniczą przekonują się na co dzień. Jacek Piotrowicz na długo zapamiętał sytuację, kiedy podczas modlitwy nad młodziutką studentką wciąż słyszał w sercu zdanie: „Bóg pociesza wdowy”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter