28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kosmiczny sukces

Ocena: 0
2354
Amerykańska sonda kosmiczna New Horizons 14 lipca zbliżyła się do Plutona na odległość zaledwie 12,5 tys. km. Zdjęcia, które przesłała, mają wartość historyczną – nikt przed nami nie oglądał tej karłowatej planety i jej pięciu księżyców z tak bliska.
W trakcie misji astronomowie odkryli, że na Plutonie oraz Charonie, jego tylko o połowę mniejszym satelicie, prawdopodobnie zachodzą procesy geologiczne. Ich powierzchnie są żywe: dostrzec można na nich niedawno powstałe góry i kaniony, a kratery po uderzeniach meteorytów są nieliczne. Przyrządy New Horizons potwierdziły, że Pluton ma czapy polarne zbudowane z zestalonego metanu oraz azotu. Naukowcy obliczyli też, że średnica tego ciała niebieskiego jest większa, niż szacowano. Przyjdą kolejne odkrycia, bo transmisja danych zebranych podczas przelotu na Ziemię potrwa jeszcze 16 miesięcy.

New Horizons wystartowała 19 stycznia 2006 r. i przeleciała blisko 4,8 mld km. Całkowity koszt tej wyłącznie naukowej, a nadal realizowanej misji to ok. 720 mln dolarów – ok. 2,7 mld zł. To tyle, ile w Polsce kosztuje budowa kilkudziesięciu kilometrów drogi ekspresowej, Stadionu Narodowego czy zakup pociągów Pendolino. Za to jaki prestiż! O amerykańskiej sondzie mówi dziś cały świat, bo dzięki niej ludzkość przekroczyła kolejną granicę. Dokładnie 50 lat temu Mariner 4 przesłał na Ziemię fotografie powierzchni Marsa. Od tego czasu człowiek poprzez swoje maszyny „dotarł” do wszystkich planet Układu Słonecznego – Pluton był uznawany za planetę do 2006 r. – i znacznie poszerzył wiedzę na temat swojego miejsca we Wszechświecie i jego początków.

Trudno nie wyrazić uznania dla konsekwencji Stanów Zjednoczonych w realizacji celu przyjętego przed półwiekiem. Kosmiczny wyścig z ZSRR przecież się zakończył, w Białym Domu urzęduje już dziesiąty od tamtej pory prezydent, a NASA musiała stawiać czoła cięciom budżetowym. Sukces misji New Horizons buduje wśród Amerykanów poczucie narodowej tożsamości i dumy. Wpisuje się w historię ich kraju, który budowali od podstaw pionierzy, oswajając nieprzyjazne ziemie. Można w nim znaleźć wytężony zbiorowy wysiłek pracowników NASA, którzy zaplanowali działania sondy co do sekundy, ale i dużą dawkę romantyzmu, przejawiającego się choćby w umieszczeniu w sondzie prochów odkrywcy Plutona Clyde’a Tombaugha. To także korzyści materialne, wynikające z rozwoju technologii wymuszanego przez przemysł kosmiczny. Każdy mieszkaniec USA może się dziś pochwalić: „We’re the first ones! We did it! Yes, we can!”. I kto wie, czy ten efekt udanej misji New Horizons nie jest równie ważny, co uzyskane dane naukowe.

Michał Ziółkowski
fot. NASA/APL/SwRI
Idziemy nr 30 (513), 26 lipca 2015 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter