16 kwietnia
wtorek
Kseni, Cecylii, Bernardety
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Nie zgadzam się

Ocena: 0
2666
Nie ma obowiązku, aby trwać w permanentnej polemice z głosami antyklerykałów. Sama dyskusja – inaczej niż świadectwo życia – nie przynosi większych efektów
Koledzy w pracy mówią o mnie „talib” i „oszołom”, ponieważ zawsze reagowałem negatywnie na złe opinie o księżach i nie pozwalałem na takie gadanie – w dobrym tonie – u moich kolegów. Od pewnego czasu protestuję coraz rzadziej, a nawet łapię się na tym, że jest mi to obojętne. A to chyba niedobrze.

Z serca Panu dziękuję, za tę obronę duchownych. Domyślam się, jak dużo może ona kosztować. Gdyby więcej było takich osób jak Pan… Cóż, obrona księży wymaga odwagi nawet w katolickich rodzinach. A co dopiero w pracy. Jedni specjalnie zbierają złe informacje o życiu duchownych, żeby potem dokuczyć, inni powtarzają je bezmyślnie. Nie ma obowiązku, aby trwać w permanentnej polemice. Wystarczy jednak nieraz zaznaczyć: „ja mam inne zdanie na ten temat”. Sama dyskusja – inaczej niż świadectwo życia – nie przynosi większych efektów. Nierzadko milczenie jest wystarczającą formą braku akceptacji czyichś słów. Tak Pan Jezus milczał przed Herodem.

Reagowałbym natomiast zawsze, kiedy obgaduje się księży w obecności dzieci. Bo to tak, jakby przy dzieciach krytykować ich rodziców. Powstaje w młodych sercach pęknięcie. Dzieci, które nasiąkną złymi informacjami o duchownych, traktują ich jako ludzi obcych, wyrachowanych i niegodnych zaufania. Z czasem odejdą daleko. W Polsce dopiero nadchodzą lata, kiedy będziemy zbierali żniwo naszych antyklerykalnych rozmów. Moim zdaniem obecny, ewidentny spadek liczby powołań kapłańskich jest efektem krytyk sprzed dwudziestu lat. Nie tylko środowiska laickie zrobiły dużo, żeby jak najpoważniej osłabić Kościół i wprowadzić do Polski ducha niewiary. Nie tylko.

Oczywistą jest rzeczą, że księża mogliby nie dawać powodów do zgorszenia. Są to najstraszniejsze rany Kościoła. I powinno się ich upomnieć. Najpierw w cztery oczy wobec księdza – grzesznika, potem przy dwóch, trzech świadkach. Na koniec wobec całego Kościoła. Lepiej jest modlić się i upominać, niż obgadywać.

Antyklerykalizm nie jest czymś niewinnym. Współcześnie etykieta antysemity jest czymś wstydliwym. Bo antysemityzm doprowadził do obozów zagłady, czyli do masowego zabijania ludzi. A antyklerykalizm – nawet jeśli jest powszechnie tolerowany – także poprowadzi do zabijania księży. O tym, że jest to realne, przypomina nam los ks. Popiełuszki.

Na koniec chciałbym podziękować tym wszystkim odważnym osobom, które potrafią przyznać się do swojej wiary i księdza nawet w miejscu pracy i na ulicy. Bóg zapłać.

ks. Marek Kruszewski
Blog ks. Marka
Idziemy nr 27 (459), 6 lipca 2014 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 16 kwietnia

Wtorek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem życia.
Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 30-35
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter