– Od 14 lat jestem związana z Opus Dei. Bp Álvaro na Filipinach odwiedził nas pierwszy raz w 1987 r. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy w takiej chwili nie mieli być tutaj – mówi Marissa Guzman z Filipin. Podróż z odległych kontynentów wiązała się także z wyrzeczeniami. – To wspaniały dzień, na który długo czekaliśmy. By tu przyjechać, przez rok zbieraliśmy fundusze – mówi Nigeryjka Doreen Dnyekwell, od 20 lat związana z Opus Dei, pracująca w Secondary School w Lagos.
Miejsca najbliżej ołtarza zajęło około 200 osób chorych na wózkach oraz przedstawiciele wielu instytucji społecznych wspieranych przez bp. Álvaro del Portillo, głównie w Afryce i Ameryce Łacińskiej. Szczególnym gościem była rodzina z Santiago de Chile, w której wydarzył się cud beatyfikacyjny: Susana i Javier Ureta Wilson z 9-letnim synem José Ignatio. W sierpniu 2003 r. u właśnie narodzonego chłopca doszło do zatrzymania akcji serca i silnego krwotoku. Mimo podjętej akcji ratunkowej dziecko nie dawało oznak życia. Rodzice chłopca modlili się wytrwale za wstawiennictwem Álvaro del Portillo. Serce dziecka zaczęło bić. Dziś José Ignatio jest w pełni zdrowym dzieckiem. Ten przypadek Stolica Apostolska uznała za wystarczający do zamknięcia procesu beatyfikacyjnego. Podczas Mszy świętej beatyfikacyjnej rodzina niosła do ołtarza relikwie błogosławionego.
„Wydarzeniem, które ostatecznie wyznaczyło kierunek jego życia było spotkanie ze św. Josemaríą Escrivą, od którego nauczył się, by każdego dnia być coraz bardziej zakochanym w Chrystusie” – napisał w specjalnym liście Ojciec Święty Franciszek. – „Każdy chrześcijanin powinien pozwolić, by Pan go kochał, otworzyć swe serce na Jego miłość i pozwolić Mu kierować swoim życiem”.
Kard. Amato mówił w homilii o życiu bp. Álvaro: jego wierności Ewangelii, Kościołowi i jego Magisterium.
– Jest pewna cnota, którą biskup Álvaro del Portillo praktykował w sposób nadzwyczajny, uważając ją za niezbędny środek świętości i apostolstwa: to cnota pokory, czyli naśladowania i utożsamienia się z Chrystusem, który był łagodny i pokorny sercem. Bp Álvaro często powtarzał radę założyciela Opus Dei, zaczerpniętą od św. Józefa Kalasantego: „Jeśli chcesz być święty, bądź pokorny; jeśli chcesz być bardziej święty, bądź bardziej pokorny, jeśli chcesz być coraz bardziej święty bądź coraz bardziej pokorny. (…) Mówię to do was i do siebie samego: musimy całe życie walczyć, aby być pokorni. (…) Walczyć z własnym ja, które podnosi się ciągle jak żmija, aby nas ukąsić”.
Kardynał Amato podkreślił, że Kościół i świat potrzebują wielu świętych, a wręcz „ulewy” świętości, aby odświeżyć miłą wonią atmosferę zepsucia, promowaną w bezpardonowy sposób. – Teraz bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy „ekologii” świętości, aby zapobiec w świecie zanieczyszczeniu, niemoralności i korupcji. Święci zapraszają nas, aby wprowadzić na łono Kościoła i społeczeństwa świeży powiew łaski Bożej, która odnawia oblicze ziemi.
Prałat Opus Dei Javier Echevaria podkreślił, że ta beatyfikacja przypomina nam na nowo o powszechnym powołaniu do świętości, które głosił z wielkim zapałem Sobór Watykański II. Następnego dnia, w tym samym miejscu odbyła się Msza Święta dziękczynna za beatyfikację, sprawowana przez bp. Echevarię. Prałat Opus Dei przytoczył słowa z listu papieża Franciszka: „nie możemy zachować wiary dla siebie. Jest to dar, który otrzymaliśmy, by dzielić się nim z innymi. Bp Álvaro „zachęca nas, aby nie bać się cierpienia, nie bać się iść pod prąd w głoszeniu Ewangelii. Uczy nas także, że w prostocie i w codziennych sprawach naszego życia można odkryć pewną drogę świętości”.
Wspomnienie bł. Álvaro del Portillo będzie obchodzone 12 maja w wyznaczonych przez Stolicę Apostolską diecezjach.
z Madrytu Irena Świerdzewska |