Te tysiące od rana gromadzą się na trybunach. Nie mają transparentów ani kibicowskich emblematów. Ale często rzuca się w oczy dyskretny krzyżyk, medalik lub różaniec na palcu. Po tym można poznać, komu kibicują. I że będzie to spotkanie na szczycie.
Na tegoroczne rekolekcje „Jezus na Stadionie” przybyło około 45 tys. ludzi. Hasłem drugiego w historii spotkania na Narodowym z o. Johnem Bashoborą, ugandyjskim kapłanem i charyzmatykiem, są słowa: „Przychodzę, aby dać ci życie w obfitości”.
O tym, że będzie to królewskie spotkanie, świadczy też specjalnie przygotowana scena-ołtarz, która ma kształt otwartej Biblii. Nad nią na wysokości kilku metrów umieszczona jest potężna złota korona. – W języku Biblii korona to z jednej strony symbol władzy, z drugiej wezwanie do służby – tłumaczy ks. Rafał Jarosiewicz.
Po prawej stronie ołtarza stoi kopia obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. A z lewej figura Michała Archanioła z Groty Objawień na Gargano.
– Bardzo się ucieszyłam, że jest tutaj kopia jasnogórskiej ikony. Zawsze jestem tam, gdzie Maryja – mówi Krystyna Koniewska, która na rekolekcje z o. Bashoborą przyjechała specjalnie z Częstochowy. Będzie modlić się o zdrowie siostry. – Ważne, żeby uwielbiać Boga przez cały czas, także w swoich troskach. Tylko w ten sposób można uwolnić się od lęku – podkreśla.
Przez cały dzień razem z wiernymi na Stadionie Narodowym są abp Henryk Hoser SAC i jego biskup pomocniczy Marek Solarczyk. Rekolekcje rozpoczyna wspólna modlitwa różańcowa, którą prowadzi bp Marek Solarczyk wraz z s. Tomaszą Potrzebowską CSS.
Nie zostawiajcie Jezusa!
– Bardzo dziękuję za zaproszenie do Warszawy, bym mógł mówić o Jezusie Chrystusie. Afryka jest wdzięczna Europie, ponieważ przynieśliście nam Chrystusa, a my wracamy, by zachęcić Europejczyków, żebyście nigdy, za żadną cenę, nie zostawiali Jezusa Chrystusa. Nigdy! – rozpoczyna o. John Bashobora.W trzech połączonych z modlitwą konferencjach rekolekcjonista z Ugandy mówi o poznaniu i przyjęciu bezwarunkowej Bożej miłości, którą musimy później przekazywać innym.
– Jesteśmy tutaj w szkole Jezusa Chrystusa, więc mam nadzieję, że wzięliście ze sobą podręcznik: Biblię – mówi. Sam nie rozstaje się z Pismem Świętym i co chwila przytacza kolejne jego fragmenty.
W pierwszej konferencji często nawiązuje do biblijnej historii króla Dawida. Przekonuje, że tak jak jego i nas Bóg kocha bezwarunkowo. – Bez względu na to, jakie złe rzeczy robiłeś, Bóg widzi w tobie pragnienie swojego serca. Kocha cię niezależnie od twoich grzechów – podkreśla o. Bashobora. – Bóg mówi: Jestem Tutaj. Chcę ci dać wszystko. Ale twoje życie musi się zmienić. Pan mówi: spróbuj moich dróg.
Rekolekcjonista przypomina spotkanie Jezusa z Samarytanką. – Jezus powiedział: Kto jest twoim mężem? Czyli innymi słowy: Co rządzi twoim życiem? Co cię powstrzymuje przed przyjęciem wody żywej? Musimy stanąć w prawdzie. Otworzyć swoje serce – zachęca.
Ojciec Bashobora zaznacza, że kiedy się nawracamy, wypełniamy się Bożą miłością. Otrzymujemy Ducha Świętego, „strumienie wody dającej życie” (J 7, 37-38). – Ale ta miłość nie jest tylko dla ciebie. Jest dla twojej rodziny, dla tych, których spotkasz, i którzy są daleko. Bóg pragnie odbudowy rodziny ludzkiej. Jesteśmy tutaj, a Bóg chce nas wypełnić obfitością rzek życia – mówi rekolekcjonista.