28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Degradacja na życzenie

Ocena: 0
2039

Platforma nie potrafi znaleźć pomysłu na wyjście ze „spirali śmierci”, a każdy dzień zdaje się potwierdzać werdykt losu. Trochę jak na równi pochyłej: próbując powstrzymać upadek, tylko przyspieszamy zjazd w dół. Nic nie robiąc, też zjeżdżamy, choć nieco wolniej.

Precyzyjnie rozpisany na lata kalendarz stawiania Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu pod bardzo wydumanymi zarzutami legł w gruzach, ponieważ kilku posłów Platformy nie przyszło na głosowanie i zabrakło pięciu głosów do wymaganej większości. Zamiast powiewu grozy i nakręcenia spirali strachu przed powrotem IV RP powiało groteską i atmosferą końca. Końca Platformy. Duży punkt dla opozycji.

Platforma pomaga PiS, jak umie. Z dużym hukiem przedstawiła swoje „rewolucyjne” propozycje gospodarcze – likwidacja składek na ZUS i NFZ oraz wprowadzenie 10 proc. podatku PIT. Ale dopiero po tygodniu przedstawiono opinii publicznej szczegóły obietnicy, wciąż mało przekonujące. Punktów PO nie zyskała, a przy okazji osłabiła siłę swojej głównej argumentacji, że PiS rzekomo obiecuje zbyt wiele i zbyt łatwo. Po tym, co zaprezentowała sama Platforma, trudno poważnie stawiać taki zarzut. Bo cóż jeszcze bardziej księżycowego można obiecać?

Nie idzie też rzecznikowi rządu Cezaremu Tomczykowi, którego poproszono w jednej z telewizji o zachęcenie widzów do głosowania na swoją partię. Tomczyk długo nie myślał i pokazał palcem liczbę... 1, czyli numer listy wyborczej PiS.

Sprawy drobne mają znaczenie. To one, jeśli są dopięte na ostatni guzik, „czynią różnicę”. Tak w polityce, jak i w innych dziedzinach. Ten, kto uważa, że hasło „kupą, mości panowie” może doprowadzić do sukcesu, zazwyczaj przegrywa. A dziś „kupą” idzie do wyborów Platforma. Na czele Michał Kamiński. Gdyby stał w trzecim, czwartym szeregu, gdyby krył się w najdalszych gabinetach Kancelarii Premiera, pewnie by pomógł, bo zmysłu propagandowego mu nie brakuje. Ale wysuwanie tego byłego pisowskiego zakapiora na plan pierwszy, usadzanie go tuż obok pani premier, do tego ubranego w dresiarskie bluzy, złote łańcuchy i abstrakcyjnie drogie zegarki, może jedynie odepchnąć wyborców. Zwłaszcza starych wyborców Platformy, zmęczonych i sfrustrowanych, mających słuszne poczucie, że z ich dawnej partii nie zostało wiele, że została ona przejęta przez cyników i karierowiczów. W typie Kamińskiego i Tomczyka właśnie.

 

Wybór jest wyjątkowo prosty:

albo zmiana i nadzieja,

albo kontynuacja i dalsza degradacja

 

Sądzę, że PO dostanie mniej głosów, niż się sama spodziewa w czarnych scenariuszach. To może być wynik powyżej 20 proc. Co oznacza, że do Sejmu wejdą jakieś nowe siły, bo PiS wszystkich nie przekona do siebie. Szanse na sukces ma Nowoczesna Ryszarda Petru, dysponująca na pierwszy rzut oka wielkimi pieniędzmi na kampanię. To partia wyraźnie wspierana przez media, które nie tylko nie pytają o źródło pieniędzy na wielkie billboardy, ale wyraźnie podtykają rozczarowanym wyborcom PO ofertę partii bankierów. Kalkulacja jest prosta: ci ludzie i tak nie poprą Ewy Kopacz, więc niech popierają inną systemową siłę. Może uda się sklecić jakąś antypisowską większość. Teoretycznie to możliwe, jeżeli założymy, że mandaty dostaną i Petru, i PSL, i postkomuniści. Problem w tym, że ktoś jednak z Sejmu wypadnie albo do niego nie wejdzie. Doświadczenie III RP uczy, że nowe siły, jeśli wchodzą do parlamentu, to zazwyczaj na poziomie 10 proc. – tak było kiedyś w przypadku PO, PiS, LPR, Samoobrony, palikotowców. A procenty nie są z gumy, jeśli ktoś zyskuje, to ktoś traci.

Źródłem zmiany politycznej, już częściowo dokonanej – prezydent Andrzej Duda – nie są jednak takie czy inne decyzje kampanijne sztabowców, ale coś więcej. Przede wszystkim poczucie, że stare recepty już nie działają, że w obliczu narastających kryzysów (demograficzny, ukraiński, imigracyjny, euro) trzeba myśleć samodzielnie. I w tym kontekście, nakręcającej się powoli, ale systematycznie niestabilności naszego otoczenia, zmiana władzy jest wręcz koniecznością. Polska państwowość musi zostać umocniona i upodmiotowiona. Nie zrobi tego wypalona i skorumpowana, także mentalnie, Platforma, nie zrobi tego z natury słaba koalicja wszystkich przeciwko PiS. Wybór jest więc wyjątkowo prosty: albo zmiana i nadzieja, albo kontynuacja i dalsza degradacja. Degradacja, która w końcu przyniesie nam jakieś duże nieszczęście.

 

Jacek Karnowski
Autor jest redaktorem naczelnym tygodnika wSieci
Idziemy nr 40 (523), 4 października 2015 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter